Od kilku dni po Facebooku krąży reklama manifest firmy Holstee.Wiele moich znajomych jest tym zaspamowane bardziej niż przebojem belgijskiego Australijczyka (tak, tak to piękny kawałek bla, bla, bla). Krótko o firmie: Holstee to działająca od 2009 roku firma produkująca tekstylia z surowców wtórnych. Część dochodu ze sprzedaży przekazywana jest organizacjom dbającym o środowisko. Idea szczytna, ceny jeszcze bardziej - $40 za t-shirt z konopi i bawełny, $55 za czapkę z surowców wtórnych zrobiona przez jakiegoś prawie-Indianina w Peru. Jest alternatywnie designersko to i drogo. Na swojej stronie piszą: "chcemy kreować styl życia". Mają nawet swój manifest (w "polskim" Internecie lata jako "TO JEST TWOJE ŻYCIE - ŻYJ ŚWIADOMIE!"). Film przez prawie trzy minuty pokazuję nam ludzi popierdalających na rowerkach (wyżyny alternatywy, przecież kto teraz jeździ na rowerze? Nikt!), wpierdalających lody (lody w kulkach - przecież to taki undergrou...tfu!, awangarda, że nawet w Grycanie ich nie pamiętają), a wszystko poprzeplatane hasłami, których nie powstydziłby się mentor wszystkich pewnych siebie, początkujących artystek - Paulo Coelho.
W skrócie: Jest tak... Awangardowo! Nie. Alternatywnie! Nie. Hipstersko! Nie. Nowatorsko! Nie. Postępowo! Nie. Jest taaaak awanternatorsko, że bardziej się nie da. Filmik, obejrzano ponad 60 mln razy i został udostępniony ponad 500 tys.
Reklama jak reklama - ładnie nakręcona, bez zbędnego efekciarstwa, miły dla oka, nawet ładna dziewczyna o południowej urodzie się znalazła. Nurtuję mnie tylko jedna kwestia: Jakim trzeba być kretynem, w jakim kraju żyć żeby zachwycać się takimi truizmami? Ile książek "Alchemika słów" trzeba przeczytać żeby wierzyć w takie banały? Ile trzeba dostawać na miesiąc żeby wywalać $55 (aktualnie 187 zł + przesyłka) na hipoalergiczną, praktycznie bezużyteczną czapkę?
Co z tego niezwykłego manifestu wynika? Ano tyle, że jazda na rowerze zmienia życie, a najbardziej wolni i świadomi są ci, którym rodzice... którzy kupią niefunkcjonalny, "minimalistyczny" (!!!) portfel firmy Holstee. Stuprocentowe samodzielne myślenie godne posiadaczy drogich zabaweczek ze stałym dostępem do Internetu i ozdobionych logiem Apple. "Kupuj nasze, bo nasze przetworzone i designerskie - myśl samodzielnie!". Czy tylko ja tutaj widzę brak logiki i konsekwencji?
W skrócie: Jest tak... Awangardowo! Nie. Alternatywnie! Nie. Hipstersko! Nie. Nowatorsko! Nie. Postępowo! Nie. Jest taaaak awanternatorsko, że bardziej się nie da. Filmik, obejrzano ponad 60 mln razy i został udostępniony ponad 500 tys.
Reklama jak reklama - ładnie nakręcona, bez zbędnego efekciarstwa, miły dla oka, nawet ładna dziewczyna o południowej urodzie się znalazła. Nurtuję mnie tylko jedna kwestia: Jakim trzeba być kretynem, w jakim kraju żyć żeby zachwycać się takimi truizmami? Ile książek "Alchemika słów" trzeba przeczytać żeby wierzyć w takie banały? Ile trzeba dostawać na miesiąc żeby wywalać $55 (aktualnie 187 zł + przesyłka) na hipoalergiczną, praktycznie bezużyteczną czapkę?
Co z tego niezwykłego manifestu wynika? Ano tyle, że jazda na rowerze zmienia życie, a najbardziej wolni i świadomi są ci, którym rodzice... którzy kupią niefunkcjonalny, "minimalistyczny" (!!!) portfel firmy Holstee. Stuprocentowe samodzielne myślenie godne posiadaczy drogich zabaweczek ze stałym dostępem do Internetu i ozdobionych logiem Apple. "Kupuj nasze, bo nasze przetworzone i designerskie - myśl samodzielnie!". Czy tylko ja tutaj widzę brak logiki i konsekwencji?
Chciałbym się zapytać, cytując Georga Carlina: Ludzie, czy wy jesteście kurwa głupi?